28 lis 2012

Rozdział drugi


"Dziewczyny odwróciły się a na ich kartkach zauważyłam imię..."

...Niall. Teksty z kartek były krótkie i zrozumiałe 'Niall I love you', 'Please hold me' i wiele innych. Twarz z samochodu wydawała mi się znajoma. Zastanawiałam się czy to jest ten chłopak o którym moje koleżanki tyle gawędziły, a za którym ja nie przepadałam. Otworzyłam drzwi domu, nie zdążyłam dać kroku, kiedy Natalka się na mnie 'rzuciła'.
 -Cześć kochanie. - rzuciłam na powitanie. Schyliłam się do niej i ją przytuliłam
 -Angela, pójdziesz się ze mną przejść? - Spytała się. Jej zieleniutkie oczka świeciły się jak iskierki. Widać było uśmiech na jej twarzy.
 -Daj jej odpocząć, dopiero przyjechała. -Usłyszałam głos mojej bratowej, Pauliny. -Cześć kochana. -uśmiechnęła się do mnie, podeszła i pocałowała w policzek.
 -Cześć. Co tam u was ciekawego? Bardzo fajnie użądliliście domek. -Przeglądałam wzrokiem pomieszczenie. Zmieniło się wszystko. Nie ma już starych brązowych foteli, wielkich drewnianych półek z książkami, grubego dywanu na którym lubiłam leżeć, całe pomieszczenie było urządzone w jasnych barwach, dominowały kolory brązu:
 -I jak podoba Ci się? -Zaczął rozmowę brat który właśnie schodził ze schodów. 
 -Jest rewelacyjnie. Gratuluje pomysłu z książkami. -pochwaliłam rodzinkę. Przyglądałam się widoku z okna, za którym był sad sąsiadów. Był piękny. Po pomieszczeniu rozpościerał się zapach morski.
 -Wymyślił to wszystko twój brat, ja zajęłam się pokojem gościnnym spodoba ci się. -Uśmiechnęła się do mnie Paulina.
 -Chodź zobaczysz swój pokój. prześpisz się i pójdziemy się przejść. Dobrze? -Malutka złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę schodów następnie w górę, do pokoju. Rzeczywiście, podobał mi się:
                           

 -Ale tu fajnie. -Powiedziałam do Natalii z radością w głosie.
 -Ja cie zostawię. Odpocznij sobie. -Malutka powiedziała i w podskokach wyszła z pokoju do brata. Pogoda za oknem stawała się piękniejsza. Postanowiłam się przebrać z walizki którą mój brat przyniósł od razu po powrocie z lotniska, wyjęłam KLIK, założyłam i poszłam do łazienki ogarnąć fryzurę. Byłam gotowa wyjść z Natalką. Ruszyłam w kierunku jej pokoju. Zapukałam
 -Natalka, jesteś tu?
 -Tak, wejdź. -Odparła cichutkim głosem, a ja weszłam do pokoju w którym było ciemno przez zasłonięte rolety.
 -Co robisz? -Zapytałam .
 -Układam Lole do spania chcesz ją zobaczyć? -Odwróciła się do mnie z uśmiechem na twarzy. Podeszłam. W małym wózeczku leżały dwie lalki.
 -To jest Lola a to Karla. -Wskazała malutkim paluszkiem po kolei lalki.
 -Śpią już obie. Idziemy się przejść? -Ciemno włosa patrzyła na mnie i czekała na odpowiedź. Kiwnęłam na znak zgody. Zielonooka wybiegła z pokoju do kuchni, by powiedzieć Paulinie że wychodzimy.
 -Naprawdę chcesz wyjść? Nie chcesz odpocząć? -Zaczęła rozmowę bratowa gdy tylko mnie zobaczyła. Siedziała przy bezowym stoliku z filiżanką kawy i czytała gazetę.
 -Nie. Spałam w samolocie. Wrócimy za jakieś dwie godzinki. -Spojrzałam na zegarek, była 15.13.
 -Dobrze. Miłego spaceru. -Przewinęła kartkę i zaczęła przyglądać się na literki. Wyszłam z domu a za mną Natalka.
 -To gdzie chcesz iść? -Zapytałam zaraz po wyjściu z domu.
 -Możemy iść na plac zabaw a później do parku? -Szatynka patrzyła na mnie prosząc o zgodę.
 -Tak. Ale ty prowadzisz ja nie pamiętam drogi.
 -Jest! Kocham cie ciociu! - Zaśmiałam się. Ona opowiadała mi o swoich znajomych, o lalkach, o podróżach z rodzicami, a ja oglądałam otaczający mnie świat i przypominałam sobie wszystko to co robiłam kilka lat temu. Weszłyśmy na teren placu zabaw. Natalka od razu pobiegła do huśtawek. 
 -Rozhuśtać cię? -zapytałam Nat.
 -Tak. -Ucieszyła się. Zaczęłam ją huśtać a ona śmiała się wyrażając radość. Po kilku minutach zeszła  z huśtawki i pobiegła w stronę jakiegoś chłopczyka.
 -Angelika chodź ze mną poznasz mojego kolegę.- krzyczała nie przedstawając biec. Spokojnie za nią ruszyłam w kierunku młodego chłopczyka.
-To jest moja ciocia Angelika, a to mój przyjaciel Andy. [Andrzej]-Chłopiec był śliczny miał włoski na jeża, czarne i oczy niebieskie.
 -Cześć Angelika. -Mały uśmiechnął się do mnie.
 -Z kim jesteś? -Spytała się Natalka Andy'ego.
 -Z bratem. Właśnie do nas idzie. -Spojrzał za mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam że zbliża się do nas naprawdę atrakcyjny chłopak.
 -Cześć. -Powiedział nieznajomy. Jego styl ubierania oznaczał "Jestem pożądanym facetem, nie niegarniętym chłopcem". Był brunetem wysokim z brązowymi, dużymi oczami.
 -Cześć jestem Angelika. -Opowiedziałam
 -Ja Max. - Uśmiechnął się, a zza jego ust wyjrzał rządek bielusieńkich zębów.
 -Idziesz się pobawić w piasku? -Przerwała krótką ciszę Natalka. Złapała za rękę Andy'ego i razem pobiegli w stronę złocistego piasku, wsypanego do zielonych belek. 
 -Pójdziesz ze mną na spacer?-Zapytał nieznajomy.
 -Nie sądzę by był to dobry pomysł. -Odgrywałam niedostępną ale również nie chciałam zostawiać Natalki samej. 
-To chociaż na około placu. -Prosił Max. Rozejrzałam się. Plac odgradzał od 'świata' długi płot. Wiedziałam że będę miała na oku Natalkę więc się zgodziłam.
 -Poczekaj chwilkę. -Powiedziałam do  bruneta i ruszyłam w stronę dzieciaków.
 -Ja i Max przejdziemy się na około placu. Jakbyście czegoś od nas potrzebowali podbiegnijcie. Ok? -Uśmiechnęłam się do maluchów.
 -A kiedy mamy wracać do domu? -Spytała Natalka po polsku. Wyciągnęłam telefon z torebki by zobaczyć która godzina. Była godzina 16. 46 więc miałyśmy jeszcze ok. 30 minut.
 -Mamy jeszcze czas. Przyjdę po ciebie jak będziemy miały iść. 
 -Dobrze miłego spaceru. -Powiedziała malutka i zaczęła napełniać wiaderko jakiegoś dziecka które z nimi było piaskiem. Odwróciłam się i ruszyłam w kierunku zaniepokojonego bruneta.
 -Na ile przyjechałaś? -Zaczął rozmowę.
 -Jak wszystko będzie dobrze to na całe wakacje. 
 -Fajnie. Tyle czasu na poznanie się. -Spojrzałam na niego a on puścił w moją stronę oczko.
 -Ty przebywasz teraz u rodziców Natalii? -Spytał zaciekawiony
 -Tak. Jej tata to mój brat. -Grzecznie opowiedziałam. Spacerowaliśmy, gadaliśmy, śmialiśmy się. Zadzwonił telefon na wyświetlaczy pojawiła się nazwa.....

____________________________________________________________________________
To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję że się podobał proszę o komentarze i głosy w ankiecie. Następny rozdział dodam jutro ok. godziny 15.00  


27 lis 2012

Rozdział 1

   Poranek minął mi bardzo szybko. Pomijając pożegnanie z najbliższymi i odprawa na lotnisku. Zadzwoniłam do brata aby dowiedzieć się, gdzie mam czekać i jaka jest pogoda. Niestety pogoda była paskudna, więc założyłam: KLIK. W samolocie zajęłam miejsce i próbowałam usnąć. Udało się.


 -Proszę zapiąć pasy, za chwilę lądujemy. -Obudził mnie z ubogiego snu głos młodej stewardesy. Siadłam wygodnie, wrzuciłam kilka moich rzeczy do torebki i posłusznie zapięłam pasy. Wylądowaliśmy. Wyciągnęłam torbę podręczną z  półki nad siedzeniami i kierowałam się w stronę wyjścia, następnie do autobusu który miał odwieźć pasażerów do budynku. Nie musiałam długo czekać moja granatowa walizka wyjechała na niskiej platformie trzecia, może czwarta. Szybkim, zwinnym ruchem chwyciłam ją i ruszyłam w kierunku drzwi oznaczonych napisem "EXIT". Wielka hala oświetlona ogromnymi lampami przypominała Ulicę Pokątną z opowiadań J.K. Rowling. Ludzie śpieszyli się jakby 'szczury w popłochu'. Każdy z nich wiedział gdzie iść, wiedział co ma robić tylko nie ja. Szukałam wzrokiem brata, jego żony czy kogokolwiek znajomego, niestety nikogo nie widziałam. Zauważyłam ławkę zaraz koło głównych drzwi, usiadłam na niej i ze spokojem czekałam na rodzinę. Minuty mijały, a ja siedziałam i czekałam. Po około 30 minutach zauważyłam rudą skodę yeti, taką jak z opisów brata. Z samochodu wy nużyła się postać mężczyzny, wysokiego, postawnego to był mój brat Kacper. Często używam określenia 'bad boy'. Nie bez powodu. Jego tors jest prawie w całości pokryty tatuażami jednym z moich ulubionych jest napis 'Never Lose Hope – Nigdy nie trać nadziei' na jego plecach. Całość 'nastoletniej zabawy' jak sam określa tatuaże chowa pod ciemnymi koszulami i bluzkami.

-No cześć braciszku, zmieniłeś się. -Rzuciłam na powitanie. Nie wypytywałam o powód spóźnienia bo to u niego normalne.

 -Cześć, An... Przepraszam cię za spóźnienie, problemy w pracy. -Pocałował mnie w policzek u mono przytulił.

 -Czekałam tylko jakieś pół godziny. -Rzuciłam z lekką ironią w głosie.

 -Fajnie że zdecydowałaś się przylecieć Natalia [córka Kacpra] nie może się doczekać. Odkąd dowiedziała się że przyjeżdżasz słyszę tylko 'Kiady Angelika przyjedzie?', 'A jak przyjedzie to pójdziemy z nią do kina?' -Brat otworzył mi bagażnik abym mogła wrzucić bagaże. Po skończeni otworzyłam przednie drzwi samochodu i wsiadłam do środka. Był zadbany, w powietrzu unosił się zapach jaśminu, na podłodze nie było żadnych rzeczy, jak to zawsze było.   

-Kochana Natalka. -Humor poprawił mi się, zoriętowałam się że tak naprawdę nie widziałam jej ponad rok. Zapadła cisza, niby miałam tyle do powiedzenia, ale jednak dziwnie się czułam widząc te wszystkie pagórki, lasy, domy. Wspomnienia wracały.

-A co tam u Pauliny? [żona Kacpra] -Przerwałam milczenie gdy poczułam napływające łzy

-Nic, nowego. -Krótka odpowiedź mojego brata nie wróżyła nic dobrego. Wjechaliśmy na ulicę. Z obu stron ustawione były domki, identyczne. Różnił je tylko kolor i organizowanie ogrodu. Brat zaparkował samochód przed niebieskim domkiem. -No jesteśmy na miejscu- Uśmiechnął się do mnie i wyszedł z pojazdu. Ja zrobiłam to samo. Chwile popatrzyłam na krajobraz. to miejsce było niesamowite, Przed domem na wprost zauważyłam grupkę dziewczyn. Krzyczały, mówiły coś  niezrozumiałego i wymachiwały jakimiś brystolami. Zdziwiona zapytałam brata:

-O co chodzi z tymi dziewczynami?

-Jak ci powiem będziesz zachowywała się zupełnie jak one.

-Eh, to nie chce wiedzieć. -zaśmiałam się i ruszyłam w kierunki domu. Gdy już chwyciłam za Klamkę, kiedy usłyszałam długie trąbnięcie klaksonu samochodu. Dochodził on jakby z grupki dziewczyn.  Zaciekawiona odwróciłam się, ktoś próbował wyjechać samochodem z  podwórka. Dziewczyny odwróciły się a na ich  kartkach zauważyła imię...


________________________________________________________
Może być? To jest mój drugi blog pierwszy pisałam w wieku 11 lat [mam prawie 15] więc proszę o wyrozumiał ość. Podobał się ? Proszę zostaw komentarz. Następny rozdział postaram się dodać jutro.

  

26 lis 2012

Prolog

 

   Zastanawiałyście się kiedyś jak to jest spotkać przyjaciół po kilku latach i na nowo odbudowywać przyjaźń? Ja tak tu opisze dość nie typową sytuację. Jako mała dziewczynka co roku wyjeżdżałam z tatą do Brata do Irlandii. Tam poznałam masę znajomych, spędzaliśmy miło dzień, wariowaliśmy itd. Tata był moją bratnią duszą. Niestety od jego śmierci nie jestem tą samą osobą. Minęły już 4 lata, a ja dopiero w te wakacje zdecydowałam się powrócić do miejsca w którym miałam tyle wspomnień.

***

  Nazywam się Angelika Dębicka. Mam 16 lat. Jestem wysoka chudą osobą o długich blond włosach. Mam zielone oczy i codziennie u mnie na twarzy widnieje szeroki uśmiech, ale zdarzają się też dni kiedy humor mi nie dopisuje i wtedy ten uśmiech znika z mojej twarzy. Kiedy zdarzy się, że ktoś ma jakiś problem albo kłopot zawsze staram się mu jak najlepiej pomóc. Jestem człowiekiem spokojnym, otwartym i szczerym. Podczas tego opowiadania poznacie mnie bliżej.


____________________________________________
Blog pisze jako główna bohaterka Angelika. W pierwszym rozdziale od razu przejdę do podróży samolotem, aby nie przeciągać.
Podoba się? Na razie tyle

Bohaterowie.

BOHATEROWIE

Główna bohaterka.

Angelika(16) Otwarta na nowe znajomości. Przyjazna, pełna radości, ma poczucie humoru. W przyszłości chce zostać rerzyserem filmów romantycznych. Uwielbia podrórze, chwile spędzone z przyjaciółmi i dobrą muzykę. Ma 2 braci i 3 siostry.





Zuza(16) Najlepsza przyjaciółka Angeli. Zamknięta w sobie. Lubi imprezy przez co sprawia wrażenie wesołej osoby, tak naprawdę przez problemy w szkole i w domu ma ochote popełnić samobójstwo. Czerwone włosy, skurzane rzeczy i fajka w ręce to jej znaki rozpoznawalne. Według nabliższych jest  miłą dziewczyną. 






Charper (16 lat) Kuzynka Angeli. Miłośniczka książek, ciszy i natury. Z Julią są najlepszymi przyjaciółkami. Mogą sobie wszystko powiedzieć.




Niall Horan (19) Sympatyczny,przystojny, ufnyz dużym poczyciem humoru. Pisze i śpiewa piosenki. Gwiazda muzyki pop. Członek zespołu One Direction.




Pozostali członkowie One direction.Od lewej Niall(19), Zayn (19), Louis(19), Harry(18), Liam(20)  



Samanta(18) Przyjaciółka Nialla 'z podwórka' oraz jego fanka.


Rodzina Angeli [niecała]. Brat Kuba, rodzice i dziadkowie. 





________________________________________

To tyle na dzisiaj. Pozostałych bochaterów poznacie w trakcie akcji.